Mężczyzna Podrywa Młodą Kelnerkę, Gdy Widzi Jej Bliznę, Wybucha Płaczem

38

Niedzielny Rytuał

Każdego niedzielnego poranka, John z niezawodną regularnością wchodził do mało znanego lokalu w centrum miasta. Ta wizyta była poszukiwaniem gorącej kawy i kanapki, która dawała uczucie przytulności; mała ucieczka od samotności w jego mieszkaniu i stosów książek oraz dokumentów wiecznie zajmujących stół kawowy. Ten lokal był oazą w betonowej dżungli, miejscem, które pozwalało John’owi na chwilę zapomnieć o samotności codzienności.

Życie Johna można było opisać jako pieśń samotności. Jako kawaler, nie miał partnerki ani dzieci, które mógłby nazywać swoimi. Jego rodzina mieszkała w innym stanie, daleko od niego; choć ta odległość nie wypełniała pustki, John znalazł w niej źródło ulgi. Była to cicha akceptacja jego samotności, pozwalająca im wszystkim żyć oddzielnie, dając sobie wzajemnie przestrzeń.